Schodołazy gąsienicowe bez tajemnic – fakty i mity, które trzeba znać przed zakupem

Mobilność osób z niepełnosprawnościami to temat, który z roku na rok zyskuje na znaczeniu – zarówno w kontekście życia codziennego, jak i integracji społecznej. Wciąż jednak podstawową barierą, z jaką mierzy się wielu użytkowników wózków inwalidzkich, są schody. Choć windy i podnośniki powoli stają się standardem w nowoczesnych budynkach, starsze obiekty – a zwłaszcza budownictwo wielorodzinne – często pozostają niedostosowane.

Schodołazy gąsienicowe w praktyce – co działa, a co jest mitem?

Schodołazy gąsienicowe zyskały reputację praktycznego rozwiązania. Ale jak każde urządzenie wspomagające, również te sprzęty medyczne obrosły mitami, niedopowiedzeniami i fałszywymi przekonaniami. Poniżej rozprawiamy się z najczęstszymi mitami i przedstawiamy fakty, które należy znać przed zakupem.

MIT 1: Schodołazy są trudne w obsłudze i wymagają siły

To jeden z najczęstszych mitów. Faktem jest, że starsze modele schodołazów manualnych mogły wymagać większego zaangażowania osoby towarzyszącej. W przypadku nowoczesnych schodołazów gąsienicowych – jak np. modele typu Sunwa SA-S  – obsługa jest niezwykle łatwa i niewymagająca nadmiernego wysiłku fizycznego od operatora.

Wybrane urządzenia są wyposażone w systemy sterujące, które kontrolują prędkość, nachylenie i tor jazdy. Co więcej, niektóre modele umożliwiają samodzielne pokonywanie schodów przez osobę na wózku, bez konieczności pomocy opiekuna. Dla osób o sprawnych kończynach górnych jest to ogromny krok w stronę niezależności.

FAKT: Schodołaz gąsienicowy nie nadaje się do schodów krętych i zabiegowych

To prawda – i bardzo ważny aspekt przy planowaniu zakupu. Schodołazy gąsienicowe zostały zaprojektowane z myślą o pokonywaniu prostych biegów schodowych. Kręte, wąskie lub zabiegowe schody nie gwarantują odpowiedniego oparcia dla gąsienic, co może skutkować utratą stabilności.

W przypadku takich układów architektonicznych dobrze jest rozważyć inne rozwiązania, takie jak np. platformy pionowe czy schodołazy kroczące – choć te również mają swoje ograniczenia. Podstawą jest zawsze dokładna analiza warunków technicznych przed zakupem.

MIT 2: Urządzenie zajmuje dużo miejsca i trudno je przechowywać

W rzeczywistości większość nowoczesnych schodołazów jest składana i zaprojektowana z myślą o łatwym transporcie. Ich wymiary pozwalają na przechowywanie w korytarzu, szafie lub nawet w bagażniku samochodu osobowego.

Dla przykładu – gąsienicowy schodołaz Optimus HLD 01 , choć stabilny i solidny, po złożeniu zajmuje znacznie mniej miejsca, a jego montaż i demontaż są bardzo intuicyjne. Oczywiście, trzeba zwrócić uwagę na wagę urządzenia (zwykle ok. 40–60 kg) – nie każda osoba będzie w stanie przenosić je samodzielnie, ale przy stałym użytkowaniu w jednej lokalizacji nie stanowi to problemu.

FAKT: Schodołaz potrzebuje regularnego ładowania

Tak, to kolejny ważny punkt, który często bywa niedoceniany. Schodołazy zasilane są akumulatorami żelowymi, które należy regularnie ładować – zwykle po pokonaniu 20-30 pięter . Zaniedbanie tej czynności może skutkować nagłą utratą zasilania w trakcie użytkowania.

Dlatego przy zakupie należy upewnić się, że ładowarka jest dołączona do zestawu, a także zapoznać się z zaleceniami producenta dotyczącymi cykli ładowania. Nowoczesne urządzenia często są wyposażone w systemy ostrzegające o niskim poziomie baterii – to niewątpliwie duże ułatwienie.

MIT 3: To rozwiązanie tylko tymczasowe

Wiele osób traktuje schodołaz jako przejściowe rozwiązanie – na przykład „do czasu remontu” lub „dopóki nie uzyskamy dofinansowania na windę”. Tymczasem prawidłowo dobrany i użytkowany schodołaz może służyć przez wiele lat, zapewniając pełną funkcjonalność w codziennym życiu.

Co więcej, dla wielu osób jest to jedyne realne rozwiązanie – szczególnie w kamienicach, starych blokach czy domach jednorodzinnych, gdzie montaż windy byłby niemożliwy lub nieopłacalny.

FAKT: Nie każdy wózek da się dopasować

To niestety prawda. Schodołazy gąsienicowe wymagają odpowiedniego mocowania do wózka – a nie wszystkie modele dają taką możliwość. Przed zakupem trzeba sprawdzić, czy Twój wózek inwalidzki jest kompatybilny z danym modelem schodołazu.

W wielu przypadkach konieczna jest też drobna modyfikacja – np. usunięcie podnóżków czy dostosowanie siedziska. Właśnie dlatego zawsze rekomenduje się konsultację z dostawcą lub przetestowanie urządzenia na własnym wózku przed zakupem.

Rozsądny wybór i realna pomoc

Schodołaz gąsienicowy to nie cudowna maszyna, która rozwiąże wszystkie problemy z mobilnością – ale w odpowiednich warunkach potrafi znacząco podnieść jakość życia. Kluczem do satysfakcji jest świadomy wybór i dopasowanie sprzętu do indywidualnych potrzeb użytkownika oraz warunków technicznych otoczenia.

Nie należy kierować się wyłącznie ceną – lepiej zwrócić uwagę na bezpieczeństwo, kompatybilność z wózkiem, łatwość obsługi i wsparcie posprzedażowe. Bo w przypadku schodołazów – tak jak w każdej technologii wspierającej – liczy się nie tylko to, czy działa, ale jak działa i dla kogo.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top